
Większość przeciętnych użytkowników laptopów nie potrzebuje dodatkowych złączy czy innych funkcjonalności. Szczególnie większe notebooki (z ekranem o przekątnej 15 cali wzwyż) mają wystarczającą liczbę portów, żeby spełnić praktycznie wszystkie wymagania właściciela sprzętu. Na dodatek nowoczesne złącza USB pozwalają na podłączenie w zasadzie każdego urządzenia peryferyjnego.
Stacja dokująca lub replikator portów to raczej propozycja dla wymagających użytkowników laptopów - szczególnie profesjonalistów szukających praktycznego sposobu na korzystanie z laptopa w biurze i w drodze oraz właścicieli małych notebooków z niewielką liczbą wbudowanych portów.
Komu się przyda stacja dokująca lub replikator portów?
Stacji dokujących i replikatorów portów najczęściej poszukują osoby pracujące w biurze o dużej liczbie urządzeń peryferyjnych (dwa
monitory, dodatkowa klawiatura, głośniki, drukarka itp.), które jednocześnie często przenoszą swojego notebooka. Co daje im stacja dokująca?
Zamiast za każdym razem przypinać do swojego laptopa kilka czy kilkanaście przewodów, wystarczy nałożyć go na stację dokującą albo podpiąć stosowny replikator z podłączonymi wszystkimi urządzeniami peryferyjnymi, których potrzebujemy. Dzięki temu jednym ruchem uzyskujemy wszystkie funkcjonalności notebooka biurowego lub laptopa mobilnego. Druga ważna zaleta stacji dokującej to lepsza organizacja pracy - większy porządek wśród kabli i lepsza ergonomia przy długim korzystaniu z laptopa.
Jaka jest różnica między stacją dokującą a replikatorem portów?
Oba pojęcia są często używane zamiennie i nawet osoby z doświadczeniem w branży komputerowej nie zawsze podejmują się wyjaśnienia różnicy. Dawniej podział był prosty, ponieważ stacje dokujące były podłączane za pomocą złączy stacji dokujących i jednocześnie ładowały też notebooka, podczas gdy replikatory portów podłączane poprzez port USB nie mogły poszczycić się tą funkcją.
Obecnie podział ten nieco się "zatarł" za sprawą Thunderbolta 3 korzystającego ze złącza USB typu C. Umożliwia on bowiem nie tylko rozbudowanie dostępnego zestawu złączy, ale też pozwala na wspomniane ładowanie. Generalnie można nawet przyjąć, że jest to standard na tyle dobry, iż poszczególni produceni powoli rezygnują ze stacji dokujących i dedykowanych im złączy właśnie na rzecz replikatorów opartych korzystających z Thunderbolta 3.
Wraz z biegiem lat i rozwojem technologii sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej, gdyż pojawiły się rozwiązania bezprzewodowe, komunikujące się z komputerem poprzez WiGig. Takie stacje dokujące to jeszcze większy stopień wygody, wyręczający nas nawet z podpinania ich do laptopów.